Miej wyjebane, a będzie Ci dane.

Miej wyjebane, a będzie Ci dane.
by Gibek

wtorek, 8 lutego 2011

Cuda się nie zdarzają

Ja jako strzelec wyborowy, który trafił w 9 na strzelnicy z radzieckiego pistoletu TT ogłaszam, że czas przejść do kontrataku. Ba! Wręcz do ofensywy. Teraz kiedy mam wyjebane na właściwą sesję, która jest już za mną, a do sesji poprawkowej mam trochę czasu (a raczej do 18 lutego, o czym później) należy zacząć wcielanie planu w życie.
Na początek trzeba wyeliminować takich co dostają kategorię E w czasie poboru do wojska, czyli takich co należy zabić w czasie wojny aby nie przeszkadzali. Taka właśnie kategoria ludzi jest bliżej mnie niż myślałem. Ja nie wiem jak te imbecyle chcą egzystować później w życiu, ale na razie dla mnie są na poziomie żuka turlającego kulkę z gówna. Co to za w ogóle prawo, że jak 60 % osób nie zda egzaminu to jest on nie ważny. Może tak było, ale chyba na uniwersytecie w Irkucku w czasach głębokiego ZSRR. Swoich praw nie znają, a później tworzą legendy i mity. Zresztą doktorki też swoich obowiązków nie znają, wyniki mają być ogłoszone do końca sesji. No ale pan dziekan wie lepiej, on może podać wyniki później. Tacy ludzie pierwsi do odstrzału! W kraju wyjebania powstanie księga na wzór jednego z państw w Azji. Obowiązkowa znajomość treści dla każdego! Wpajanie wiedzy od przedszkola - pranie mózgu. Dzieci przyszłością narodu! Brzmi to prawie jak hasła za komuny np. "Kobiety na traktory!".
Do tej pory miałem wyjebane na pana od historii, który uważa że znajomość ośmiuset stronicowej książki jest podstawą do zdania egzaminu. Podkreślam podstawą i to na dodatek według niego na 3! A na wykładach pan wielce wielmożny egiptolog gada o wazie z piramidy i ani słówka o tym co np. w renesansie. A egzamin oczywiście od starożytności do XIX wieku. I on się dziwi, że na jego wykład przychodzi 15 osób. Coś sobie myślę że on musi mieć jakieś zyski z tej książki skoro tak każdemu nakazuje ją studiować. Ja nie studiuję historii sztuki tylko coś zupełnie innego. Teraz mam ochotę zajebać mu tą książką w jego uśmiechniętą mordeczkę...  Ten się śmieje kto się śmieje ostatni.  Jeszcze jedna strasznie "przypadkowa sprawa". Na 147 osób zdało 21. Dlatego wyobrazić sobie można, że ci co zdali to pewnie 3 dostali. Ależ skąd pewna osoba zupełnie przypadkowo o takim samym nazwisku jak pan doktor dostaje 4! Przypadek, cud? Ja chciałem wierzyć w cuda do dzisiaj, ale nie dostałem trójki dlatego już nie wierze w jakiekolwiek cuda. Powiedzmy, że się nauczyła (ta yhyyy...).
Teraz w oczekiwaniu na lekturkę z historii pozostaje mi się cieszyć (pić) (lub nie) z oceny z Podstaw turystyki. Gdzie oczywiście kolejny "kwiatek" pytania których nie było podanych w zagadnieniach przez doktorka  na ostatnim wykładzie.
W wyjebaniźmie nie ma lepszych i gorszych. Tak jak w moim indeksie specjalnie nie wpisywałem tytułów dr, mgr, prof. itd. Nie będą mi się tu publicznie negliżować ze swoją wiedzą! Pamiętajcie whisky ścierwem jest!

1 komentarze:

Anonimowy pisze...

hahahah nooo to spoooko ale tu masz racje mysl;e tak choc zdalem sesje na maaxa:):)

Garou

Prześlij komentarz