Miej wyjebane, a będzie Ci dane.

Miej wyjebane, a będzie Ci dane.
by Gibek

poniedziałek, 28 lutego 2011

Facegod, Fejsbuk i eNKa

Zwykło się mawiać, że żyjemy w globalnej wiosce. Internet i inne całe mass media tfuuu! mass pracze mózgu. Przestajemy myśleć samodzielnie, swobodnie i kreatywnie. Musimy dostrzec to co niezauważalne dla ludzkiego oka, coś takiego jak ósmy, a może i dziewiąty kolor tęczy. Na piąty wymiar nadejdzie czas, gdy zaczniemy żyć w wyjebanej utopii. Czyli właściwe czego nie zauważamy? Drogie dzieci media "szufladkują" nasz pogląd świata. Gdyby tak od urodzenia wychowywać kogoś nazywając kolor tej czcionki kolorem pomarańczowym to trudno było by ją przekonać do innej racji stanu. To jest tylko nazwa nic poza tym. Zauważmy wreszcie ten spisek narodów, przebudźmy się jak Tunezyjczycy, Egipcjanie i Libijczycy! Bylebyśmy nie przebudzili się tak jak Romowie, czyli z tureckim dywanikiem przed drzwiami mojego mieszkania.

Wstęp był o mediach to rozwinięcie  będzie o społeczeństwie. Człowiek, istota społeczna musi komunikować się z ludźmi. Obecnie przybiera to formę portali społecznościowych. Ja podobnie jak inni wielcy tego świata dostrzegają to i wykorzystują przeciwko nam. Marketing na "fejsiku" to banał przy wykorzystywaniu wizerunku i danych osobowych. Kiedyś tak popularna nasza-klasa obecnie NK zawdzięcza swój sukces temu, że każdy chodził do szkoły (gdzie wpajali swoje doktryny) i każdy chciał to pokazać innym. Jednak eNKa w mojej opinii zerwała z tym. Tak samo i ja zrywam z eNKa (brzmi to jak nazwa tramwaju z serii N produkowanych w latach 70). I tak nikogo przenigdy nie zaprosiłem do swojej listy znajomych oraz nie zamieściłem zdjęcia. Jednak moja zajebistość pozwoliła mi zgromadzić ponad 90 osób znajomych. Podkreślam znajomych, nie osób których znam krzywe mordy, ale nic więcej z nimi nie mam wspólnego. Zresztą ten cały zafajdany regulamin o wykorzystywaniu mojego wizerunku oraz wizerunku osób będących na tym samym zdjęciu co ja, dopełnia tego dzieła. Nie dość, że upierdolą ciebie to też niewinnych współbiesiadników. Jeszcze doczytałem, że jak im coś nie pasuje to proszą o kopie dowodu. Tadżykistan jak nigdy. Później przyjdzie do ciebie komornik z wezwaniem do zapłaty kredu wziętego na 1000 $. I jak taki "piękny" osobnik robiący zdjęcia z dziubkiem przed lustrem ma pojąć co się stało? 

Tutaj dowód na mój postępek:




Jednocześnie ogłaszam, że wyjebanizm zacznie się promować na "fejsie". Jest dużo popularniejszy z widokiem na przyszłość i "na topie". Nie mieć facebook'a to nie żyć, nie istnieć. Wyjebanizm wiecznie żywy! Dlatego od dzisiaj można klikać "Lubię to!" choć mnie wkurwia, jak na prawo i lewo ludzie rzucają tymi słowami. No ale czego nie robi się dla lepszego świata i popularności (cycki pokazuje tylko w pewnych okolicznościach).

4 komentarze:

Anonimowy pisze...

Ja jakoś nie mam facebooka i żyje:D

gizmo pisze...

Brawo za usunięcie nk...dziwie się, że tak długo je miałeś, w zasadzie chuj wie po co, skoro należałeś do biernych użytkowników. Swoją drogą strony tego typu to dość ciekawa opcja na badania psychologiczne i odruchów ludzi. Przypomnij sobie projekt kasandra, który wg. mnie był autentyczny. W klubie człowiek jest w stanie się puścić za drinka, albo za teksty z księgi podrywu, ale takie nk to mieszanka sweet foci i sweet slangu, gdzie człowiek może prokreować ze względu na nieautentyczne fotografie i nic nie znaczące słowa. Nk było dobre za czasów gdy było proste i praktyczne do bólu, ale teraz...to coś w stylu "sława uderzyła do głowy" po czym "idźmy z duchem czasu". Jak zauważyłeś, znajomi...czyli kurwa tak zwani nieznajomi. Też ciekawostka, na necie przyjaciel, na ulicy pewnie nawet się nie wita, dlaczego...?
Facebook to prawie to samo gówno, przed XXI wiekiem nie uciekniesz...Stronki tego typu chętnie wrzucam do wora zakamuflowanych ogłoszeń pseudo matrymonialnych. Dobre narzędzie, ale robotnicy do dupy. To tak jakbym używał komputera do kładzenia na nim posiłków (czyli zrobił z niego stół).
Szkoda gadać, wiele durnych rzeczy odjebałem, ale gdy odpalam neta, to widzę, że niektórzy biją mnie na głowę.

Ok teraz spoza tematu, wiem, że jesteś tu pewnie częściej niż na gg więc oferta, dawaj w czwartek albo piątek jakiś browar ojebać.

Myszka pisze...

@ gizmo

Wiesz co, chyba sam musisz założyć bloga. :)

Na GG jestem jak jestem :) tylko, że jak ja jestem na uczelni to Ty w domu, a jak ja w domu to ty prawdopodobnie w pracy. Co do browara: why not? Tylko podaj godzinę i miejsce. :D

Pewnie Dublin co? :D

gizmo pisze...

W sumie mam wyjebane tylko nie chcę mi się iść na balety, oczywiście jeśli będę musiał to zaproponuje na łatwizne dublin, dla mnie najlepiej w piątek, bo jutro wpierdalam pączki o odpoczywam i wpierdalam pączki odpoczywając. Godzina...może być jakoś od 20.
Mój blog? Mam zbyt wyjebane żeby zakładać

Prześlij komentarz